Sexify
Polecam film i muzykę.
Dla kogoś w moim wieku (kogo to obchodzi?, e tam już to napisałem, to niech wisi na stronie) i kogoś kto nie potrafił obejrzeć nawet połowy takich polskich superprodukcji jak np.: Weekend, pierwsze 2 odcinki (mniej więcej) trzeba obejrzeć z dużym samozaparciem…
Ale(!!!!) Potem jest już tylko lepiej.
Jako materiał pomocniczy wystarczy sobie przypomnieć Lody na patyku – jeśli ktoś zna to zna mój wiek, mniej więcej – i wtedy Sexify wchodzi łatwiej. Przypomnieć sobie, że ówcześni 20-latkowie oglądali tę serię z wypiekami na twarzy. Przypomnieć sobie te kasety VHS przegrywane 8 razy, oczywiście językowo wersja niemiecka, źródło wiedzy o czynności innej niż sen…
…Put your hands on my shoulder…